26
kwi
Dawno nie wrzucałam niczego aktualnego z żadnej „ludzkiej” sesji. Do dziś. Prezentuję dzisiaj zdjęcia, które wykonałam przedwczoraj, a przed chwilą skończyłam post-processing. Nie obyło się oczywiście bez wątpliwości, które zdjęcia wybrać i umieścić tutaj. Z pewnością wybrałam ich za dużo i nie te co trzeba.
Sesja pachnie wiosną, która już całkowicie do nas zawitała- zaświeciło cieplutkie słoneczko, a wszystkie pąki i kwiaty już rozkwitły. Atmosfera ta bardzo udzieliła się mi oraz mojej modelce- Kasi M. Z Kasią już kiedyś współpracowałyśmy, ale jeszcze tej sesji nie miałam okazji dodać tutaj, jednak na pewno to zrobię. Jej portfolio możecie zobaczyć tutaj.
Zdjęcia zostały wykonane za Parkiem Zamkowym w Raciborzu. W zasadzie szłyśmy przed siebie i muszę stwierdzić, że to był trafny wybór, bo spacer też dobrze mi zrobił. Poza tym, poznałam nowe ciekawe miejsca w Raciborzu, w którym spędzam ostatnio połowę życia, a tak na prawdę to znam tylko cztery ściany w mojej szkole.
Podczas samej sesji oczywiście nie obyło się bez przygód. Z trzech tulipanów, które przyniosła Kasia został ostatecznie tylko jeden. Dwa poprzednie zgubiły dla niej głowę. Dosłownie. Moje stopy w balerinach też nie miały lekko- zostały całe pokute przez pokrzywy. Oczywiście, nie miałam czasu na patrzenie pod nogi, bo ciągle musiałam patrzeć w wizjer. Mam nadzieję, że chociaż w przyszłości objawi się to brakiem reumatyzmu. No ale… Czego się nie robi dla zdjęć?
Ostatnio poczyniłam pewne fotograficzne zakupy, ale o tym już w następnym wpisie wraz z testowymi fotkami.
You must be logged in to post a comment.
[...] nie dodałam. Dziś zeszłoroczna sesja z Kasią M., którą mogliście już tutaj podziwiać w tej notce. Tym razem udostępniam efekty pracy z pierwszego naszego spotkania. Po roku czasu doczekały się [...]