Wczoraj wreszcie postanowiłam się obudzić z zimowego snu i wyjść na spacer. Propozycja, którą złożyłam na swoim fanpage'u, okazała się być pomocną w znalezieniu jakiejś dobrej duszyczki, która zgodziłaby się stanąć przed obiektywem i potestować ze mną nowe zabawki. Tą osobą jest Magda, którą możecie kojarzyć stąd. Jeśli widzieliście tę sesję, to zapewne Magdę kojarzycie- jej nie da się zapomnieć! Bardzo skromna, a kiedy staje przed obiektywem to zmienia się o 180 stopni. A do tego ta przecudna uroda...
Tym razem postanowiłyśmy się przejść, pooddychać...
Dziś kolejna sesja, która jak się okazało jest sesją szczególną. Dlaczego? A dlatego, że jest to ostatnia sesja, którą zrobiłam przy pomocy Nikona D60. To, co chodziło mi po głowie przez ostatnich kilka dni, szybko wcieliłam w życie- sprzedałam stary aparat i kupiłam nowy. Sama jestem w szoku, że tak szybko i sprawnie udało mi się to zrobić. W dwa dni znalazłam kupca, a dzień po sprzedaży byłam już umówiona po odbiór nowego modelu.
Przed obiektywem stanęła Agata, którą mogliście już tu zobaczyć w dwóch odsłonach (klik i klik). Jestem w szoku, jak szybko ta dziewczyna...
Ostatnio działam bardzo szybko. Kilka dni temu wpadła mi do głowy myśl o nowym aparacie, wystawiłam ogłoszenie o sprzedaży D60, a już jutro oddaję go w nowe ręce. Smutne, ale chyba konieczne. Czas się rozwijać, czas na zmiany. Nie rozwijam się w foto, to chociaż zaktualizuję sobie sprzęt. To musi mi dodać siły!
Cały ten splot zdarzeń spowodował, że zaczęłam przeglądać stare zdjęcia- a tak konkretnie to zdjęcia z 2009 roku, kiedy to właśnie (dokładna data: 24.06.2009) kupiłam Nikosia. Zaczęłam wreszcie w pełni realizować moje marzenia o fotografii przyrody. Niestety,...
Odczuwałam wczoraj niemałą ulgę i jakiś rodzaj spełnienia dzieląc się tym wszystkim z kimś. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, którzy przeczytali wczorajszą notkę i dziękuję za wsparcie. :) Jak się okazuje, podobne rozterki ma wiele osób i to w przybliżonym wieku do mnie. Może to charakterystyczne dla tego okresu życia? Za progiem dorosłe życie, ale strach jest zrobić ten kolejny krok.
Pogoda wciąż zniechęca do wyjścia na dwór, tym bardziej kiedy nie rozstaję się z paczką chusteczek. Zawsze źle znoszę taką zmienną pogodę. Nie dość, że mnóstwo wirusów...
Dziwnie tak kolejny raz pisać, ze długo mnie tu nie było i że teraz będę starać się wpadać tu częściej. Bardzo bym chciała, ale nie wiem jak to będzie. Coraz mniej czasu spędzam przy komputerze, a jak już przy nim jestem to robię milion bzdur i nie mam ochoty na nic konstruktywnego.
Ostatnio coraz mniej zależy mi na tym co się dzieje wokół mnie. Jestem jakby obok tego wszystkiego. Obok fotografii. Aparat w zasadzie leży nieużywany i wcale mnie do niego nie ciągnie. Jedynie zdarzy mi się zrobić kilka zdjęć na jakichś rodzinnych imprezach, świętach.
Dużo myślałam...