Wczoraj wreszcie postanowiłam się obudzić z zimowego snu i wyjść na spacer. Propozycja, którą złożyłam na swoim fanpage’u, okazała się być pomocną w znalezieniu jakiejś dobrej duszyczki, która zgodziłaby się stanąć przed obiektywem i potestować ze mną nowe zabawki. Tą osobą jest Magda, którą możecie kojarzyć stąd. Jeśli widzieliście tę sesję, to zapewne Magdę kojarzycie- jej nie da się zapomnieć! Bardzo skromna, a kiedy staje przed obiektywem to zmienia się o 180 stopni. A do tego ta przecudna uroda…

Tym razem postanowiłyśmy się przejść, pooddychać świeżym powietrzem i przy okazji przynieść kilka portretów. Wymyśliłam sobie bardzo fioletową stylizację, której motywem przewodnim miał być szalik. Efekty oceńcie sami i jeśli chcecie, to możecie również zostawić mi jakiś komentarz na pamiątkę.

Zdjęcia zostały wykonane przy użyciu nowej puchy i kilka z nich przy użyciu nowego szkła- mowa tu o Nikonie D90 i Nikkorze 18-105mm (choć większość jednak wykonałam 50 mm, którego pokochałam na nowo). Jestem pod wielkim wrażeniem tego aparatu i jego względnie niskich szumów. O wiele lepiej również radzi sobie on z moim Nikkorem 50 mm 1.8G pod względem ostrości- łatwiej o poprawną GO przy większej ilości punktów AF, w porównaniu z D60. Zmiennoogniskowy 18-105 mm okazał się być obiektywem bardzo ostrym, choć nieco ciemnym. Jednak uważam, że za te pieniądze to świetny obiektyw i na pewno nie raz użyję go podczas spacerów, czy wycieczek.

mod: Magda Przybyła