1
mar
Za oknem nadal szaro i buro, choć mam wrażenie, że wiosna zbliża się już do nas wielkimi krokami. Oby moje przeczucia się sprawdziły, bo tęsknię za małymi jasnozielonymi kiełkami wyrastającymi z ziemi, delikatnymi promieniami słońca na mojej twarzy. Mam wtedy mnóstwo energii w sobie i ochoty do życia.
Spoglądam do folderów na moim komputerze, a tam mnóstwo zdjęć przypominających mi ciepło, lato i wakacje. Jedną z sesji z tamtego okresu była sesja z Justyną. Pamiętam, że poranek tamtego dnia był bardzo pochmurny, jednak energia mojej modelki szybko rozgoniła wszystkie chmury.
Myśląc o tej sesji przypominam sobie, że byłam nieco zestresowana przed zdjęciami- a wszystko dlatego, iż Justyna posiada o wiele większe doświadczenie niż ja. Na szczęście, wszystkie obawy okazały się nie potrzebne. Nie dość, że profesjonalistka, to do tego jeszcze jest to przemiła osoba, która zaraża swoim pozytywnym nastrojem. Gdy tylko wsiadłam do jej samochodu, to nasze buzie już się na zamykały- ciągle o czymś rozmawiałyśmy, mimo iż wcześniej się nie znałyśmy.
Dziś oddaję Wam tych kilka zdjęć i wspomnienie tamtych dni. Sesja z kilkoma stylizacjami (stworzonymi wspólnymi siłami), która miała za zadanie pokazać kobiecość. Efekty możecie ocenić sami.
mod: Justyna Bedronka
You must be logged in to post a comment.