Dziwnie jest pisać kolejny wpis po roku nieobecności, będąc już w zupełnie innym miejscu w życiu. Tyle się zmieniło, tyle wydarzyło. Przez ten okres zupełnie nie czułam potrzeby dzielenia się moimi fotograficznymi poczynaniami. W zasadzie nie było się czym chwalić. Nic się nie dzieje... I niestety nawet nie wiem czy jest mi przykro z tego powodu.
Nie rozumiem sama siebie i nie wiem dlaczego w tym przypadku jest inaczej, ale mam ochotę się podzielić zdjęciami z kwietniowego koncertu chyba najbardziej znanego zespołu polskiego gotyku. O kim mowa? Wiadomo! Closterkeller. Koncert...