1
wrz
Pewnego samotnego smutnego popołudnia postanowiłam zrobić coś czego prawie nigdy nie robię- mianowicie kilka autoportretów. Strasznie dziwnie obrabia się własną buzię. Zupełnie nie wiem czy jestem zadowolona ze zdjęć, bo przecież na zdjęciach jestem ja. Ciężko mi je ocenić. Niełatwym zadaniem było również wyłowienie zdjęć do seta.
W pierwotnym zamyśle zdjęcia miały być w wersji biało-czarnej… ale jednak za bardzo chyba kocham kolory. Sesja była również testem dla mojego nowo zakupionego zdalnego pilota, a za statyw posłużyło mi krzesło. Wszystkie zdjęcia zostały wykonane Nikkorem 50mm 1.8G. Podczas wykonywania zdjęć towarzyszył mi soundtrack z American Beauty, który wpłynął na klimat fotografii. Jeśli nie znacie muzyki, ani filmu to koniecznie musicie to nadrobić.
You must be logged in to post a comment.