Cześć i czołem! Jak tam mija długi weekend? Ja niestety go nie mam, bo w ten weekend trafiły się zjazdy. Sensu, by brać urlop na poniedziałek, również nie widziałam...
Dziś, zgodnie z umową, przychodzę z sesją o której pisałam ostatnio. Odbyła się ona na początku września. Trochę mi zajął post-process- obrabiałam je przez dwa miesiące w częściach. Okazuje się, że tego wolnego czasu jest strasznie mało, a wena i chęci też nie zawsze przychodzi. Jedno jest ważne- udało się. :D
To były pierwsze pełnoprawne zdjęcia TFP, jakie wykonałam po około dwóch latach....
Dziwnie jest pisać kolejny wpis po roku nieobecności, będąc już w zupełnie innym miejscu w życiu. Tyle się zmieniło, tyle wydarzyło. Przez ten okres zupełnie nie czułam potrzeby dzielenia się moimi fotograficznymi poczynaniami. W zasadzie nie było się czym chwalić. Nic się nie dzieje... I niestety nawet nie wiem czy jest mi przykro z tego powodu.
Nie rozumiem sama siebie i nie wiem dlaczego w tym przypadku jest inaczej, ale mam ochotę się podzielić zdjęciami z kwietniowego koncertu chyba najbardziej znanego zespołu polskiego gotyku. O kim mowa? Wiadomo! Closterkeller. Koncert...
Pewnego wrześniowego dnia wykonywałam sesję dla zespołu At Domine (świetny, możecie zajrzeć na ich MySpace'a). Pamiętam, że ogromnie denerwowałam się przed tymi zdjęciami. W końcu miałam do czynienia z profesjonalistami, a ja to zwykła amatora. Jednak Chłopki mi zaufali.
Z propozycją sesji napisał do mnie perkusista zespołu, Alex. Bardzo się tego obawiałam, ale jednocześnie wiedziałam, że chcę spróbować. Pamiętam, że mieliśmy problem z ustaleniem terminu, który miał wypadać na koniec sierpnia-początek września. Była to akurat końcówka moich praktyk, a zaraz...
Dziś kolejna sesja, która jak się okazało jest sesją szczególną. Dlaczego? A dlatego, że jest to ostatnia sesja, którą zrobiłam przy pomocy Nikona D60. To, co chodziło mi po głowie przez ostatnich kilka dni, szybko wcieliłam w życie- sprzedałam stary aparat i kupiłam nowy. Sama jestem w szoku, że tak szybko i sprawnie udało mi się to zrobić. W dwa dni znalazłam kupca, a dzień po sprzedaży byłam już umówiona po odbiór nowego modelu.
Przed obiektywem stanęła Agata, którą mogliście już tu zobaczyć w dwóch odsłonach (klik i klik). Jestem w szoku, jak szybko ta dziewczyna...
Kiedy patrzę na prognozy pogody, to widzę, że zapowiadają one śnieg. Może będzie to dla mnie jakaś inspiracja na sesję i powstanie coś na miarę 'Syberii'? Choć mam nadzieję, że tym razem nie dopadnie mnie śnieżyca. ;-)
Na razie przeglądam w komputerze swoje nieopublikowane sesje i trafiłam na tą z Agatką, którą mogliście już poznać, podczas wpisu z prywatnej sesji. Tym razem zmieniłyśmy nieco temat i przemieniłyśmy Agatę w prima ballerinę.
Sesja zostały wykonana we wrześniu, kiedy panowały jeszcze ostatnie ciepłe dni. Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu...